Ta książka to skarb, który pozwala odkryć sto fantastycznych postaci kobiecych. Są w niej lekarki, jak Adina Blady-Szwajger, są ekolożki, jak Areta Szpura, są nawet didżejki, jak DJ Wika.
Była sobie mała dziewczynka, która lubiła zakładać długie spódnice mamy, czytać podręcznik do astronomii (jeszcze z czasów technikum) swojego ojca, oglądać wieczorami gwiazdy i wtrącać się w rozmowy dorosłych. Zawsze słyszała (zwłaszcza od sąsiadek), że jest „stara malutka", takie dziecko przebrane za dorosłą. I że dziewczynki tak się nie zachowują, tak się nie ubierają, nie rozmawiają z innymi jak równy z równym.